czwartek, 17 grudnia 2015

Carb back loading [Cz.2] - Jak działa insulina?

Witam wszystkich,

Dziś opiszę jak działa na nasz organizm mega ważny hormon - insulina. Zaczynajmy!

Najpierw musimy dowiedzieć się co to jest insulina, jaką odgrywa rolę w organizmie oraz co ją stymuluje. Insulina jest bardzo potężnym anabolicznym hormonem w ludzkim organizmie, odpowiada za zwiększenie transportu glukozy do wnętrza komórek i w procesie glikogenezy zachodzi wiązanie w glikogen. Tutaj możemy wysnuć już pierwszy wniosek.

- insulina jest potrzebna najbardziej wtedy, gdy mamy deficyt glikogenu w mięśniach (3/4 glikogenu jest zmagazynowane właśnie mięśniach). A wiemy że deficyt glikogenu w mięśniach jest po intensywnym wysiłku fizycznym, czyli np. treningu siłowym, bardzo intensywnym cardio.


Ok, czyli już wiemy że insulina powinna być wytwarzana w odpowiednim czasie. Teraz  pytanie skąd bierze się wyrzut insuliny w organizmie? I tutaj mamy już całą mechanikę biochemii, ale od początku.
Węglowodany (inaczej cukry) to paliwo, ale żeby zostało spalone (a nie zawsze jest) musi dojść do kilku reakcji biochemicznych. Jedząc węglowodany zwiększamy stężenie glukozy we krwi (cukier prosty), inaczej mówiąc stężenie cukru w naszej krwi wzrasta. Jest to jasny komunikat dla organizmu że coś z tym trzeba zrobić. Następuje wyrzut insuliny z trzustki (tam właśnie jest produkowana insulina) . I dzięki insulinie w procesie glikogenezy w wątrobie zachodzi wiązanie glukozy w glikogen (cukier złożony - magazyn energii w mięśniach).

Ok wszystko ładnie, ale co się dzieje gdy nasze mięśnie są wypełnione glikogenem i nagle dostarczamy do organizmu jeszcze więcej? Odpowiedź jest prosta, jeśli nasz bak (glikogen) jest już pełny to nadwyżkę lejemy do kanistra i tym kanistrem jest tkanka tłuszczowa. Organizm w procesie lipogenezy w wątrobie tworzy zapas energii w formie tkanki tłuszczowej. I tutaj mamy kolejny wniosek.

- organizm magazynuje energię na dwa sposoby: w postaci glikogenu i podczas wysiłku to właśnie ta energia jest jako pierwsza spalana (tak jak w samochodzie paliwo jest najpierw spalane z baku). I w postaci tkanki tłuszczowej, gdy już jest deficyt glikogenu jako zapasowe paliwo spalamy tłuszcz (forma kanistra).


Logicznie teraz na to patrząc, dla organizmu spożywanie węglowodanów na śniadanie mija się z celem ponieważ jesteśmy wypoczęci (przecież podczas snu nie spaliliśmy glikogenu), ale uczono nas że śniadanie to podstawa i trzeba się opchać węglowodanami. Nic bardziej mylnego. Mało tego, łącząc dużą ilość węglowodanów z białkiem dostarczamy ładą wiązkę tryptofanu = robimy się senni. Kolejny powód dlaczego powinniśmy jeść węglowodany na wieczór a nie rano... 

Sami teraz sięgnijcie pamięcią, czy nie mieliście tak że po śniadaniu na chwilę mamy siły a za godzinę jesteśmy senni (jak jadłem węgle rano i szedłem na siłownie to w połowie treningu ziewałem). Już ten fakt daje do myślenia, według mnie natura zawsze dąży w sposób logiczny dla siebie (np. płatki kwiatów rosną w takich odstępach i pozycji aby jak najwięcej światła docierało) więc jeśli po węglowodanach i białku robimy się senni to logicznie myśląc powinniśmy je jeść przed snem a nie po pobudce...


W następnym artykule pokaże w praktyce co się dzieje z insuliną podczas dnia.
Tymczasem,
Pozdro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz